 |
|
Autor |
Wiadomość |
asiulek
Nowy

Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Czw 13:40, 19 Sie 2010 Temat postu: Dziecko dziedziczy skłonność do skoliozy!!! |
|
|
A to tak dla przyszłych mam, choć pewnie już o tym wiecie.
Ja jestem po operacji już 4 lata, córka ma 11 i niestety czeka nas powtórka z "rozrywki". Przewrazliwiona i nauczona swoimi doświadczeniami systematycznie kontrolowałam jej kręgosłup i do zeszłego roku było prawie ok. W listopadzie 2009 , gdy miała 10 lat okazało się, że ma już 20 stopni w odcinku piersiowym Niestety prawdopodobieństwo, że będzie się pogłębiać wynosi właściwie 100%. Ostatnią rzeczą, której bym chciała jest skolioza mojej córki. Niestety nie mam na to wpływu i musze przejść to jeszcze raz. Dodam, że podobnie jak ja Wiki intensywnie pływa, jest aktywna sportowo, ale mimo wszystko skrzywienie dalej postępuje. Teraz na wizyty chodzimy razem, rtg robimy podwójnie i przykro mi podwójnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
olazasada19
Administrator

Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myszkow
|
Wysłany: Czw 20:11, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
o kurcze współczuje bardzo...
Rozumiem co czujesz bo to że by moi bliscy przechodzili przez tą całą skoliozę jest ostatnią rzeczą jaką powinni mieć...
Jeden plus taki że wie co ją czeka od mamy...
Smutne to życie jest...ale życzę siły i zdrówka i to że by się nie pogłębiało skrzywienie u córeczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
licealistka
Nowy

Dołączył: 12 Cze 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:22, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
U mnie praktycznie cała rodzina ma skoliozę-brat, mama, praktycznie cała rodzina ze strony mamy-ciotka, kuzynka, córka kuzynki, babcia, bracia i siostry babci itp. Skolioza idzie po ,,linii mamy" czy jak to się mówi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jagusia
Bywalec

Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolnoślaskie
|
Wysłany: Pią 14:55, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
u mnie w rodzinie było tak ze tato i dziadek (jego ojciec)mieli kifoze ale nie wielką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
moi
Rozkręca się

Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:35, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Skolioza nie jest dziedziczna, dziedziczne mogą być nawyki, które sprzyjają jej powstaniu: np. nawyki żywieniowe sprzyjające osłabieniu kośćca, siedzący tryb życia, itd. Nigdy żaden specjalista nie potwierdził, że skolioza jest dziedziczna!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
licealistka
Nowy

Dołączył: 12 Cze 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:03, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Mi kilku ortopedów mówiło, że jak u kogoś w rodzinie są osoby ze skoliozą, to takie coś zwiększa prawdopodobienstwo wystąpienia skoliozy np. jeśli kobieta ma skoliozę, to jest większe prawdopodobienstwo, że dziecko też będzie miało skoliozę niż u kobiety, która ma zdrowy kręgosłup i że podobno kiedyś nawet to sprawdzano i że potwierdziło się, że jeśli ktoś w rodzinie ma skoliozę, to takie coś zwiększa prawdopodobienstwo zachorowania w kolejnych pokoleniach. Lekarze oczywiście mówili, że to nie jest dziedziczne, ale że po prostu jeśli ktoś ma skoliozę, to takie coś zwiększa prawdopodobienstwo zachorowania w następnych pokoleniach (oczywiście nie ma pewności, że ktoś zachoruje na 100%, ale taka osoba ma większe prawdopodobienstwo, że zachoruje na skoliozę , tak jak np. w czyjejś rodzinie przodkowie chorowali na raka, to takie coś powoduje, że w kolejnych pokoleniach będzie większe prawdopodobienstwo zachorowania na raka niż w rodzinach, gdzie nigdy nie było raka).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olazasada19
Administrator

Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myszkow
|
Wysłany: Pią 18:04, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
nie potwierdził nikt że jest dziedziczona ale czy nie było tak że też tego nie przeczyli ?
Może to jest tak że nie jest dziedziczona ale ma się większe szanse że te geny się rozwiną a to czy się rozwinie zależy od tych nawyków może...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaś
Bywalec

Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:23, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
z tego co słyszałam istnieje teoria o dziedziczności skłonności do skoliozy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
moi
Rozkręca się

Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:20, 21 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Kaś napisał: | z tego co słyszałam istnieje teoria o dziedziczności skłonności do skoliozy. |
I jakie są jej podstawy? Na czym polega owa dziedziczna skłonność do skoliozy, czym jest uwarunkowana i dlaczego na niej opiera się teoria o której piszesz?
Interesują mnie konkrety, nie plotki i to, że "ktoś gdzieś coś usłyszał"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez moi dnia Sob 12:21, 21 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jola
Rozkręca się

Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:05, 21 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
asiulek napisał: | córka ma 11 [...] i niestety czeka nas powtórka z "rozrywki". | U mojego syna wykryli skoliozę, gdy miał 6 lat. Sama mam niewielką skoliozę, więc zasugerowana teoriami o dziedziczeniu kazałam zbadać córę. W zasadzie wszyscy pukali się w czoło i twierdzili, ze jestem przewrażliwiona. Nawet mnie uspokoili. Ale skoro chodziłam z młodszym, zabierałam też starszą. Gdy miała 11 lat na RTG było 14 stopni (w odcinku piersiowym). W międzyczasie podszkoliłam się, odwiedziłam trochę fizjoterapeutów i zdecydowałam się na metodę, która obecnie nosi nazwę FITS (promowana przez dr Białek). Oprócz ćwiczeń, mieliśmy też terapię manualną. Po 1,5 roku znalazłam się u dość znanej lekarki zajmującej się leczeniem skolioz. Ona jedna na widok jej RTG była zaniepokojona i kazała szybko zrobić kolejny (na miejscu, w tym samym budynku), bo stwierdziła, że to typ progresujący i może się okazać konieczne założenie gorsetu. Szczególnie, że w tym okresie moja córa intensywnie rosła. Na szczęście na RTG było tylko 17 stopni, oceniła też moją córą jako bardzo dobrze "utrzymaną" (badanie jej postawy, wyrównania miednicy, przykurczy). W tej chwili moja córa ma 15 lat i jakieś 15 stopni. I myślę, że tyle pozostanie (w zasadzie ukończyła już swój wzrost)
Mój syn zaś na terapii FITS przeszedł z 11 stopni na zero.
Tak więc różnie to bywa
asiulek napisał: | Niestety nie mam na to wpływu | Nieprawda, masz pewien wpływ. Nie mówię, że 100%, ale w jakiejś części tak. I nawet dla tego ułamka warto walczyć
asiulek napisał: | Wiki intensywnie pływa, jest aktywna sportowo | Każdy sensowny lekarz powie Ci, że to za mało. Czy jej skolioza jest zdiagnozowana (tzn. czy jest idiopatyczna, czy określono dodatkowe, współistniejące schorzenia). Co więcej robisz? Jaka terapia? Według jakiej metody? Czy córa miała manualnie korygowane ustawienie miednicy? (jeśli trzeba) bądź, czy miała innego tego typu zabiegi?
moi napisał: | Nigdy żaden specjalista nie potwierdził, że skolioza jest dziedziczna! |
Pierwszy z brzegu link:
"1.2.1. Rola czynników genetycznych [...]
Istnieje powszechna zgoda badaczy, że w występowaniu skolioz niebagatelne znaczenie odgrywa czynnik rodzinny [27,28,30,31,32,34]. Wykazano, że istnieje wyraźna dominacja występowania SI u osób spokrewnionych w stosunku do ogólnej populacji [4,28,34,35,36].
Udowodniono występowanie skoliozy w pierwszym pokoleniu u 11 % dzieci, natomiast 1,4% do 2,4% w drugim i trzecim pokoleniu [37]. Szczególne znaczenie miały badania nad bliźniętami jedno i dwujajowymi. Wykazały one zgodność występowania cech SI u
jednojajowych bliźniąt (73%), podczas gdy u dwujajowych już tylko 36% [11,34,38,39,40]. Badania Wynne-Davisa, Miller i Risseborugh sugerują dziedziczenie autosomalne dominujące [28,36]. [...] Większość jednak badaczy skłania się ku twierdzeniu, że odpowiedzialnym za powstanie SI jest wiele genów, które mogą na siebie wzajemnie oddziaływać. Ostatecznym efektem fenotypowym działania tego patologicznego
kompleksu kilku genów jest połączenie czynnika genetycznego z wpływami hormonalnymi, środowiskowymi i biomechanicznymi. "
(SI - skolioza idiopatyczna, czyli ta o nieznanej przyczynie)
Dr n.med. Jacek Kaczmarczyk
Poznań 2008
[link widoczny dla zalogowanych]
moi napisał: | Na czym polega owa dziedziczna skłonność do skoliozy, czym jest uwarunkowana i dlaczego na niej opiera się teoria o której piszesz? |
Być może chodzi o tę teorię:
"Naukowcy odkryli defekt genu CHD7 w idiopatycznej formie skoliozy. [...] Chociaż już od dawna było wiadomo, że skolioza jest chorobą występująca rodzinnie, droga jej dziedziczenia nadal pozostaje niejasna. Jest to spowodowane tym, że schorzenia to jest powodowane przez różne geny a także przez wpływ środowiska. Bowcock przewiduje, że wkrótce zostaną odkryte pozostałe geny odpowiedzialne za rozwój skoliozy."
"Naukowcy prowadzeni przez Carol Wise ze Scottish Rite Hospital zebrali dane od 52 rodzin (130 osób), gdzie u co najmniej dwóch członków rodziny wystąpiła skolioza. U pacjentów tych skrzywienie kręgosłupa średnio wynosiło 40°, nie posiadali oni jednak innych schorzeń [...] Naukowcy po przeanalizowaniu kodu genetycznego u członków rodzin cierpiących na to skrzywienie kręgosłupa, doszli do wniosku, że mają oni defekt w regionie niekodującym genu, co oznacza, że nie zakłóca to biosyntezy białka CHD7.
Naukowcy spekulują, że ta mutacja zmienia sposób przyłączania cząsteczki, która kontroluje czy gen jest włączony czy nie. W tym przypadku gen skoliozy jest częściej wyłączony niż powinien, co zmniejsza liczbę produkowanych białek CHD7. "Zmiana ilości produkowanego białka jest nieznaczna, jednak związana jest z początkiem skoliozy, która postępuje stopniowo." wyjaśnia Michael Lovett, profesor genetyki i pediatrii."
[link widoczny dla zalogowanych]
moi napisał: |
Interesują mnie konkrety, nie plotki i to, że "ktoś gdzieś coś usłyszał" |
Konkret jest taki: w zasadzie udowodniono obecnie dziedziczenie skolioz. Problem jednak w tym, że jeśli chodzi o przyczyny większości skolioz (czyli idiopatycznych), to są one nadal nieznane. Choć oczywiście teorii jest sporo. Na szczęście rozwój nauki pozwolił na lepsze poznanie patomechaniki, czyli sposobu, w jaki się rozwija. To zaś pozwala na lepszą rehabilitację i zapobieganie niż dawniej.
Pozdrawiam
Jola
PS. przepraszam za długość
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jola dnia Sob 14:09, 21 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
moi
Rozkręca się

Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:57, 21 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jola, dziękuję za odpowiedź!
Pozdrawiam.m.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
asiulek
Nowy

Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Pon 8:09, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja leczyłam swoje skrzywienie od 3 roku życia i wiem ile można zrobić i jak jesteśmy w stanie wpłynąć na jego postępowanie. Nie jestem nowicjuszką i osobą, która dopiero w wieku 25 lat zauwazyła problem z kręgosłupem. Próbowałam różnych terapii, moja mama woziła mnie po całej Polsce, odwiedziałam wielu lekarzy. Konstancin, Zakopane, ćwiczenia, gorsety i alternatywne metody. Skolioza idiopatyczna jaką mam, jest truna do opanowania. Ćwiczyłam w domu, nosiłam gorset i uprawiałam pływanie zawodowe, czyli bardzo intensywne. Większość lekarzy potwierdzi, że skolioza nie jest dziedziczna, ale skołonność do niej jak najbardziej, wieć nie zgodze się z przedmówczynią, ze to nieprawda.
Ja wiem co nalezy robić, żeby nie dopuścić do postępowania skoliozy, ale jestem już za dużą dziewczynką żeby uwierzyć, że sa metody skuteczne dla kazdego i działające w każdym przypadku. Dodam, ze teoria braku postępowania skrzywienia po zakończeniu wzrostu już dawno odeszła do lamusa i kompletnie nie ma przełożenia w rzeczywistości. Być może sprawdza się tak samo jak różne metody na różne osoby, czyli procentowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jola
Rozkręca się

Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:50, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, w żadnym wypadku nie planowałam Ciebie urazić.
Chodziło mi tylko o to, że nie możesz swojego przypadku przenosić na córkę. W Twoich czasach nie były dostępne i/lub znane metody stosowane obecnie. A te stosowane mogły się nawet przyczynić do progresji skoliozy.
Zaintrygowało mnie tylko to zdanie dotyczące intensywnego pływania. Bo przecież musisz wiedzieć, że nie jest to żadna obrona przed skolioza, a jedynie element wspomagający terapię. Zaś pływanie zawodowe staje się wręcz czynnikiem ryzyka (podobnie jak niemal każdy uprawiany zawodowo sport).
Nie wtrącałabym się, gdybyś zamiast " Wiki intensywnie pływa, jest aktywna sportowo" napisała coś o terapii. Bo w takim wypadku osobiście napisałabym najpierw o tym, co według mnie najlepiej chroni przed dalszym postępem skoliozy. A według mojej wiedzy elementy, które podałaś, nie są istotnie ważne w terapii (za to o dużym znaczeniu pomocniczym).
Znam osoby, którym pomogła zmiana terapii, więc oczywiste jest, że kluczowym staje się wykwalifikowany, doświadczony terapeuta, znający wiele metod i potrafiący dobrać właściwą.
Co do zwiększania skrzywienia po ukończeniu wzrostu: tak, wiem o tym.
Pisałaś coś o niemal 100% pewności, że będzie gorzej... Chciałam wlać trochę nadziei. Ale możesz rzeczywiście wiesz o czymś, o czym nie chcesz pisać, co każe Ci tak sądzić....
Cóż w takim razie niech moją intencją będzie jedynie to, że fakt, że mamy skoliozę i nasze dzieci ją mają, nie oznacza, że mamy tracić nadzieję. Bo ona jest niesłychanie ważna. Jak inaczej można walczyć o te - powiedzmy - 10% szansy? Jeśli nie dla Ciebie, to dla innych matek: fakt, że mamy skoliozę, oznacza, że musimy czujniej obserwować nasze dzieci, bo może ta czujność, wiedza, determinacja da nam szansę spowolnić jej rozwój, a nawet zatrzymać, wtedy gdy możemy wiele zrobić, a jednocześnie służba zdrowia lekceważy. Dla nich ważne są trudne przypadki, oni wiedzą, że ogromna większość skolioz pozostaje niewielka. A dla nas każde nasze dziecko jest ogromnie cenne.
Pozdrawiam
Jola
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jola dnia Pon 13:57, 23 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
asiulek
Nowy

Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Wto 8:38, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nie ma sprawy, nie uraziłas mnie, tylko uwierz mi, że po tylu latach walki ze skoliozą ciężko mi uwierzyć, że mamy na to jakiś wpływ.
Co do aktywności Wiki chodziło mi głównie o to, że nie jest to dziecko spędzające godziny przy kompie czy tv, siedzące krzywo przy biurku. Złe nawyki mają wpływ na kręgosłup, ale ona chyba jest ostatnią osobą, którą można by o nie posądzać. Oczywiście nie ma w tym wszystkim przesady, unikamy koni, na wf ćwiczy, ale już piłke lakarską ma wyeliminowaną.
Wiem, że czasy się zmieniły, wiem że ćwiczenia w Konstancinie z pewnością mi nie pomogły, ale szczerze mówiąc nie wiem czy jest coś co mogłoby to zrobić. Pamiętam kiedys w Lublinie takiego lekarza, który powiedział mi, że wystarczy robić skłony w jedną strone i będzie super, pamiętam też słynnego dr Ack..... i jego ucznia, który brał 250zł za wizytę jakieś 10 lat temu i obiecywał cuda, a skończyło się tylko na pustym potrfelu.
Oczywiście jako matka będę próbować różnych metod, ale jakoś brak mi wiary w to wszystko. Ciężko pozbyć się pesymizmu po tylu latach rozczarowań, a poza tym mój krzywiący się w drugą stronę kręgosłup po operacji też mi mie pomaga.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magrru
Rozkręca się

Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:11, 18 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jest gen, którego mutacja powoduje predyspozycje do kilku chorób, w tym do skoliozy. Nie wiem, jak dokładnie wygląda dziedziczenie tego genu, ale na pewno nie każdy go dziedziczy, bo nie każda mama ze skoliozą ma dzieci ze skoliozą. I odwrotnie, często w rodzinie nikt nie ma skoliozy a dziecko ma dużą i właściwie nie wiadomo czemu "galopującą". Jakieś prawdopodobieństwo, ryzyko jest więc zawsze. To dla Ciebie na plus, że masz już doświadczenie w walce ze skoliozą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|