Jak wspominacie tam swój pobyt??
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny

Kaś

A fe. Mi tam się nigdy nie podobał. Poza tym jakiś taki za miły i w ogóle...

Justina

hehe:) no nie zawsze byl taki milutki:)

Kaś

Na mnie sie tylko raz wkurzył, jak powiedziałam, że nie chce żadnych głupich drutów w kręgosłupie. Ale się wtedy zdenerwowałam, bo on nawet nie pytał mojej mamy tylko tej swojej pielęgniarce kazał wypisać skierowanie na zabieg

Justina

no tak, to ja Ci sie nie dziwie... mnie sie chyba nie zdarzylo zebym mu tam cos powiedziala lub on mi, ale pamietam jak na oczach calego oddzialu wyrzucil moja kolezanke (i to dzien przed jej wypisem) za to ze miala 2 raporty i to z bardzo glupich powodow... czasem to ja sie go nawet balam

monisiak

U mnie na ostatnim, nikt gorsetów nie nosił i powiedział, że jak zobaczy kogoś bez to go wywali... a potem zaczął się śmiać i powiedział: "A lubicie mnie"?? I poszedł sobie

Justina

dziwny facet i tyle:D ale przynajmniej czasem pozartowac potrafi, tylko szkoda ze w troche dziwny sposob...

Kaś

Jak ja byłam (marzec 2006) to też nikt nie nosił, wszystkie były w szafach albo po łóżkami. A kontrola na korytarzu była chyba tylko raz i wtedy ze 3 osoby raport dostały, bo nie zdążyły założyć Very Happy

Justina

a ja kiedys dostalam raport za to ze spalam:) po prostu w nocy moje kolezanki gadaly no i wpadla pielegniara i cala sala do raportu. dowiedzialam sie o tym na drugi dzien, ale ze byl to akurat dzien mojego wypisu to sie tym nie przejelam... a upieklo mi sie bo zaraz jak pojechalam do domu to ordynator wezwal cala moja sale do siebie na kazanie:) a wam zdarzyl sie kiedys jakis raporcik??

monisiak

Mi nie, ja zawsze byłam wzorowa. Nawet moja Mama mówi, że ucieszyłaby się jakbym miała raport, bo jestem zbyt spokojna

Kaś

Jeden zbiorowy na pewno, za gadanie w nocy. A więcej chyba nie nie było, ale nie jestem pewna Very Happy

Justina

a kiedys w pierwszy dzien wiosny caly oddzial poszedl na cwiczenia stacyjne w pidzamach:) ordynator przylapal mnie i kilka moich kolezanek jak biegalysmy w naszych nocnych strojach po korytarzu ale okazal sie on bardzo wyrozumialy:D tak wiec pan bogus byl troche zdziwiony jak wszedl na sale a wszyscy na swoich kocykach udajemy ze spimy:P no i zamiat cwiczen mielismy zawody... heh takie chwile chcialabym tylko wspominac:)

Kaś

W ogóle tam bardzo fajnie było. Ja np w pokoju miałam myszy. Pojawiły się jak pojechałam na weekend do domu, a w pokoju została tylko jedna dziewczyna. Jak wróciłyśmy to całą pościel miałyśmy w mysich odchodach, piguła bała się wejść do tego pokoju (już nie pamiętam która), a czystej pościeli nigdzie nie było, dopiero później znalazła jakąś.

monisiak

JAk ja kiedyś byłam to był gołąb, a w nocy wleciał nietoperz i wszyscy chodzili z zakrytymi głowami...

Justina

ojej jak ja bylam to zadnych zwierzat nie spotkalam:) Very Happy

Kaś

Żałuj