Nasze odpały xD

Maritza

Tutaj piście o swoich największych wpadkach i obciachach Yellow_Light_Colorz_PDT_09

marga

Jejku ja mam ich mase az szkoda pisac... Chociaz jak ktos zacznie to i ja cos dorzuce Smile

ale nie chce byc pierwsza wstydze sie...

edekedi

hehehe no moze ja zaczne ... jestem z natury szalona lubie zabawe wszelkiego rodzaju ... hihihi ogólnie wpadki to moja specjalnosc sama jestem wpadka moich rodziców hehehee;p nie dawno wpadła mi szczotka do włosów do kibla ... zmusiałam sie i kiedy kleknełam nad kiblem probujac ja wyciagnac do domu weszedł listonosz bo drzwi były uchylone heheheeh zobaczył mnie i powiedział zebym sie nie krepowała i robiła swoje a on tylko list przyniósł hehehehehe powiedział ze nie musze podpisywac nic heheeheh taka siara ze szok

olazasada19

niezłe ! Choć ja mam podobne doświadczenie Very Happy

ale z telefonem komórkowym ... Razz

Cały dzień nie działał ale na szczęście stał się cud i działał Cool

edekedi

o kolejna mi sie ptrzypomniała hahaha to było w tamtym roku na wakacjach byłam tam tylko z mama nad mozrem w ostatni dzien troszke wypiałam z okzajii pozegnania morza z mowo poznanymi ludzmi a poniewaz miałam nie lada banke postanowiłam nie dzwonic do mamy po klucze których nie wziełam tylko wskoczyc przez balkon bo nie był zbyt wysoko ehhehehe wspiełam sie na balkon banie juz miałam nieziemska i nagle juz byłam jedna noga na balkonie a tam moja mama akurat wyszła papieroska zapalic tak sie jej przestraszyłam ze wpadłam odrazu na balkon heheheh mama była nie mniej przerazona ... hihiihiiihhiihi

jak byłam mała byłam z kolezanka na rowerze bylo strasznie goraco pojechałysmy po stroje kapielowe do domu i na rowerach odwiedziłysmy basen niestety basen był nie czynny wiec pojechałysmy do wałbrzyskiego rynku na lody nagle wpadłam na swietny plan wykapania sie w fontannie hiihhihihi i tak tez zrobiłysmy w strojach kapielowych pluskałysmy sie w fontannie Smile

kiedy zaczełam chodizc do szkoły siostr niepokalanek nie znałam jeszcze regół szkoły tak dokładnie wiedziałam ze jest rygor itd ale nie przypuszczałam ze az tak hihihiih w pierwszy dzien kiedy tam spałam w internacie wraz z kolezankami przebrałysmy sie za zakonnice tzn załozyłysmy sobie przescieradła na głowy i przewiazałysmy sznurkami i biegałysmy po kalsztorze strasząc inne uczennice ehhehehe na nastepny dzien niepoklalanki chciały nas wyzucic ze szokły ze głupie zarty ale upiekło nam sie hihihihiihhi

mojej kolezanki siostra ( 5 lat )powiedziała do ksiedza czy da jej tez chrupka jak ksiadz rozdawał komunie hahahahahhahahahahahhaha

PROSZĘ ŁĄCZYĆ POSTY- ADMINISTRATOR

Basia

Edekedi, ty to masz ciekawe życie! Very Happy

edekedi

hihihihihi ja mam jeszcze full róznych przygód i wpadek nawet wstyd o niektórych tu wspominac hehehe ale przynajmiej mam kolorowe zycie hihihihihi

monika.

ja gdy byłam malutka to miałam ciągle jakies wpadki Very Happy

-raz gdy babcia szła do kościoła powiedziałam "pozdrów księdza i "księdzówke"" Very Happy

-a gdy byłam pierwszy raz w kościele, jak ksiadz chodził po kościele i zbierał ofiarę to stwierdziłam że "pan Jezus chodził i pieniążki rozdawał"
-w kościele Mariackim stwierdziłam że "ładnie sie tam urządzili"
-w ubiegłym roku szkolnym przyłapałam faceta od gegry jak wychodził z kabiny w damskiej ubikacji , grzecznie umył ręce na moich oczach a wychodząc sie usmiechnął i stwierdził że pomylił toalety xD
-koleżanki zrobiły mi na wf-ie wstyd, gdy miałam w ręce reklamówke z media-markt z naszymi telefonami i innymi cennymi rzeczami, a zapatrzyłam sie i zapomniałam ją dać facetowi od wuefu, koleżanki stwierdziły, że jej mu nie dam bo tam było napisane "nie dla idiotów " jak się skapnęłam to myślałam że je uduszę Very Happy

, ale facet jest młody i z żartu sie smiał, za to ja wyszłam na idiotke ...
takich wpadek są dziesiatki ale teraz pamietam tylko te Very Happy

Karina5

buhahaha.... xD

Genialne jesteście xD

Ja to chyba nie mam takiego ciekawego życia. Jedyne co mi się przytrafia... blee... to taka żenada, że szok. Ale dobra.

Pewnego razu na lekcji polskiego - indywidualnie - oamawiałyśmy wiersze Norwida. Skwitowałam je zdaniem "Nie będę tego omawiać bo to nudne!". Jakieś 2 miesiące później byłam w szkole, pisałam próbną maturę z angielskiego organizowaną przez moją wychowyawczynię. Nie widziałam ludzi z klasy od zeszłęgo roku skzolnego wiec nawet mnie nie zauważyli. Koleżanka z któą się "kumplowałam" usiadła obok mnie i zaczełyśmy gadać. Dowiedziałam się wtedy, że pani A. powiedziała pani B. (patrza nawet inicjały pasują xD) o tym co ja wyprawiam na lekcjach. I cała klasa miała polewkę przez 2h! Myślałam, że sie zapadnę pod ziemię. Potem jeszcze mi powiedziała, że pani B. na koniec stwierdziła, że boi się teraz przyjść we wrześniu do szkoły, skoro ja wracam.

Drugi przykład.
Angielski. Również indywidualne.
Robiłyśmy jakiś temat o skrótach w SMS, e-mailach etc. I było zadanie żeby napisać tekst z jak największa ilością skrótów. Pani mi mówiła, że moja klasa już to miała i Kaśka - ta kol co wcześniej. Zmieściła 30 skrótów.
Zrobiłam oczy jak pięcioeurówki(ta wiem to jest w papierku xP). I z głupim wyrazem twarzy walnęłam "Jak ona to zmieściła w 160 znakach?!"
Żenada <hahaha>. xD

monika.

hehe

no nieźle