Autor |
Wiadomość |
Lena
Nowy
Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Śro 17:27, 15 Sie 2007 Temat postu: Tuż przed operacją....... |
|
|
Przyjeźdżając na oddział rozpoczęły się przygotowania do operacji. Miałam zrobione 3 zdjęcia rentgenowskie. Musiałam wypełnić ankietę dla anestezjologa i odbyć z nim rozmowę. Zostałam zmierzona i zważona. Siostra pobrała krew do badania. Badany był również mocz. A tuż przed operacją miałam założony cewnik, wenflona na rękę, podano mi głupiego jasia i w drogę....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
olazasada19
Administrator
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myszkow
|
Wysłany: Śro 17:48, 15 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Miałaś założony cewnik na żywca???
A ja nie miałam głupiego jasia tylko coś dożylnie ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puenta
Gość
|
Wysłany: Śro 18:19, 15 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ja musiałam łykać głupiego jasia bez popijania, a cewnik zakładali mi pod narkozą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lena
Nowy
Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Śro 20:38, 15 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ja na 10 minut przed wyjazdem na sale operacyjną dostałam głupiego jasia. siostra kazała mi połknąć tabletkę bez popijania, ale powiedziałam jej że nie dam rady i mogłam popić wodą. Natomiast cewnik miałam zakładany na żywca co było bardzo nieprzyjemne, krępujace no ale wszystko przeżyłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylvik
Administrator
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 874
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podkarpacie
|
Wysłany: Czw 10:54, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
ja tak samo miałam zakładany cewnik na żywca i wspominam to z większym niepokojem niż dni po operacji które też były czasem ciężkie do przeżycia. cewnik to najgorsze co może być!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olazasada19
Administrator
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myszkow
|
Wysłany: Czw 13:22, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
to wam współczuje bo ja strasznie pamiętam ten moment co miałam go zdejmowany...a co dopiero zakładany
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puenta
Gość
|
Wysłany: Czw 16:59, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie bolało wyjmowanie cewnika, to dopiero co to jest za ból jak się zakłada cewnik
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lena
Nowy
Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw 17:20, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W moim przypadku zakładanie cewnika nie bolało mnie ale jak pisałam było krępujące. Natomiast przy zdejmowaniu troche zabolało....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olazasada19
Administrator
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myszkow
|
Wysłany: Czw 17:20, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
niedość że to boli to nie jest przyjemne ...bo to raczej jest intywność
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylvik
Administrator
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 874
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podkarpacie
|
Wysłany: Pią 10:18, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
mnie przy wyjmowaniu troche piekło a samo zakładanie było okropne!! pamiętam każdą sekundę i chciałabym to wymazać z pamęci ale się niestety nie da...
najgorsze to było to ze jak mi zakładali to już była pełna sala lekarzy, pielęgniarek itd. fuj!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olazasada19
Administrator
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myszkow
|
Wysłany: Pią 18:12, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
straszne!!!Nie powinno być takiego czegoś!!!To narusza intymność ale cóż zrobić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puenta
Gość
|
Wysłany: Pią 19:34, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nie powinni tak przy wszystkich zakładać cewnika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lieena
Nowy
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: powiedzmy, że Lublin..
|
Wysłany: Pon 18:41, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
ja chyba jestem starej daty przyjechalam na 2 tygodnie przed, przez ten czas mialam wyciag, cwiczenia, badania wszelkie rozniaste itp. na dzien przed oczywiscie lewatywa (blee..), spotkanie z anestozjologiem. w dniu, z samego rana pielegniarka zaklada cewnik (chyba jako jedynej tutaj mnie to nie przerazalo, uwazalam to za oczywiste, troche krepowalo, ale jak mus to mus ), jeszcze tylko glupi jasio (zastrzyk w pupe! Puenta: tabletki wspolczuje) i wwzozka na sale operacyjna. ach.. ten czas jakie wspomnienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylvik
Administrator
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 874
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podkarpacie
|
Wysłany: Wto 14:38, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
o jeny miałaś lewatywę??? współczucia. ja dzień przed operacją kompletnie nic nie jadłam i nie miałam lewatywy. a po operacji miała któraś z Was lewatywę??? bo u mnie w szpitalu to było tak ze jak jakaś osoba nie mogła się wypróżnić po operce to czekała ja lewatywka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lieena
Nowy
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: powiedzmy, że Lublin..
|
Wysłany: Wto 19:02, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
oj była była. ale wszystko da się przeżyć ;-) a po operacji, gdy ktoś nie mógł to jak postraszyli lewatywą to od razu jakoś łatwiej poszło :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|