Autor |
Wiadomość |
marchewka
Nowy
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Czw 9:55, 04 Lut 2010 Temat postu: wszystko o operacji |
|
|
Hej. Na początku maja 2010r będę mieć operacje kręgosłupa ( 50 i 48 stopni) w Trzebnicy. To będzie moja pierwsza operacja i pierwszy dłuższy pobyt w szpitalu. Chciałabym wiedzieć ile byłyście w szpitalu? Czy miałyście jakieś badania przed operacją, jakąś rehabilitację? Jak wspominacie pobyt w swoim szpitalu ( najbardziej interesują mnie info z Trzebnicy). Jak czułyście się po operacji? Kiedy stawiali was na nogi, jak to się odbywało? Czy długo trwa zanim normalnie będzie się chodzić?
Czy operacja może odbyć się jak ma się miesiączkę? Czy któraś z was tak miała? Jak to wspomina? Albo czy miałyście miesiączkę zaraz po operacji ( w najbliższym czasie)?
Czy personel w szpitalu był okay? Plus dodatkowe informacje.
Z góry dziękuję za odpowiedzi. :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karina5
Bywalec
Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: obecnie Wrocław.
|
Wysłany: Czw 19:06, 04 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Operacje miałam w LORO(Świebodzin).
Przed sama operację była rehabilitacja, wyciągi, badania krwii, RTG, wyciag na RTG i tak dalej i tak dalej.
Wiem, że w niektórych szpitalach operują z miesiączką w LORO akurat nie. I wtedy trzeba odczekać ok. tygodnia(miesiączka plus te 2/3 dni) i na stół.
Pobyt w szpitalu ogólnie trwał w moim przypadku 31 dni. Ale to dlatego, że wcześniej miałam reh. W innych ośrodkach ok. 2 tygodni max!
Na nogi stanęłam w 4 dobie po operacji. Niezbyt to fajne i ciężko sie chodziło. Jakbyś miała plecak z książkami zapakowanymi na cały tydzień. Potem to mija...
Teraz chodzę normlanie, tylko czasami tak jakoś nie nadąrzam za innymi
Dostałam miesiączkę jeszcze na sali pooperacyjnej. A z racji tego, że mam bardzo, ale to bardzo bolesne to jakoś to przeżyłam bo miałam te silne leki przeciw bólowe. I miesiączka nie była zbyt obfita - bo organizm był osłabiony.
To chyba tyle!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monika.
Największy maniak posów
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:52, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ja byłam operowana w Zakopanem więc co do Trzebnicy Ci nic nie powiem...
Byłam tam dwa tygodnie, tydzień przed i tydzień po.
Wstałam w trzecim dniu i było fajnie Miałam tylko problem z tym, że się bardzo rozpędzalam i miałam problem z wyhamowaniem
Z miesiączką w Zakopcu nie operują. Ja nie miałam, a po operacji spóżniała mi się przez osłabienie jakiś miesiąc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jagusia
Bywalec
Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolnoślaskie
|
Wysłany: Sob 12:53, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Hej
a wiec ja nie bede miała operacji w Trzebnicy tylko w Kamiennej ale moge Ci troche powiedzieć na temat przygotowan przed oeracja w Trzebnicy bo jezdziłam tam na turnusy rehabilitacyjne (4 razy ostatni w 2002 roku)trwały 30 dni a wiec troche tam widziałam.a wiec dziewczyny przed operacja były na sali nr.1 miały cwiczenia z grupa i indywidualne miały wyciagi grawitacyjne (głowa w doł)dobrane indywidualnie do każdej z nich.potem biegały od ośrodka gdzie sie przygotowywały do operacji do osrodka gdzie operuja (nie daleko)albo na bieżni miąły upusty krwi a i jak wracały z wyciagów grawitacyjnych to miały wyciag na łózku.przygotowanie do zabiegu trwało do miesiaca albo troszke dłuzej to zależało od lekarzy .pielegniarki lekarze byli ok wiadomo nie wszyskim wszystko i wszyscy sie podobaja ale ogólnie ok wspominam tam pobyty.no i widok dziewczyn po operacji (na msze chodziliśmy do budynku gdzie sie operuje)takie prościutkie zadowolone co prawda odolałe ale szczesliwe naprawde to coś niezwykłego co lekarze potrafia zrobic.a wiec tyle co moge ci napisac .nie wiem jak jest teraz ale mysle ze chyba nic sie nie zmienilo. pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasica
Rozkręca się
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Nie 16:11, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
cześć miałam być operowana w Trzebnicy ale doktor Kołtowski stwierdził, że lepiej będzie jak zoperuje mnie w Korfantowie, bo tam się krócej czeka
przed operacją nie miałam żadnych ćwiczeń, do szpitala przyjechałam w przeddzień zabiegu, w czwartek go miałam, a we wtorek wychodziłam do domu, więc szybciutko
wstałam pierwszy raz w poniedziałek, więc w sumie 4 dni po zabiegu, czułam się na maksa dziwnie, było mi strasznie niedobrze i kręciło mi się w głowie, co z minuty na minutę trochę się uspokajało, ale była ze mną rehabilitantka i powiedziała, że to normalne, że jest mi się kręci w głowie, bo długi czas leżałam
Pytasz o miesiączkę, więc mogę coś powiedzieć na ten temat bo ja właśnie wtedy miałam myślałam, że to będzie problem, ale dr. Kołtowski powiedział, że to w niczym nie przeszkadza, tylko musiałam mieć tampony, podczas operacji też oczywiście żebym nie dostała krwotoku no i w ogóle żeby nic się nie działo złego.
i nie stresuj się, wszystko będzie ok Trzebnica to bardzo dobry ośrodek, i są tam świetni specjaliści. Ja też jeździłam tam na turnusy i mam koleżanki operowane w tamtejszym szpitalu i są bardzo zadowolone, przynajmniej te które znam
mnie operował ordynator z Trzebnicy z ponad 60 stopni w piersiowym, na 22 więc chyba jest nieźle trzymaj się, pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylvik
Administrator
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 874
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podkarpacie
|
Wysłany: Pon 19:30, 01 Mar 2010 Temat postu: Re: wszystko o operacji |
|
|
no to ja też się wypowiem choć w sumie od 2000r od mojej operacji minęło prawie 10 lat a przez ten czas sporo w Trzebnicy się zmienilo...
w szpitalu bylam 2 miesiące
badania- oj pełno ich było!!!
- pobieranie krwi
- co jakiś czas RTG
- na koniec RTG na wyciągu
- codzienne ćwiczenia
- wyciągi
- transfuzje krwi
- pobieranie krwi z palca 2 razy w tygodniu
itp.
POBYT W SZPITALU WSPOMINAM JAKO JEDNO Z LEPSZYCH PRZEŻYĆ W MOIM ZYCIU!!! WSPANIAŁY SZPITAL, WSPANIALI LEKARZE!!!
po operacji raz lepiej raz gorzej ale ogólnie to więcej było lepszych i radosnych chwil
stawiali mnie na nogi w trzeciej dobie, bum z łózka i do chodzenia a człowiek wtedy się czuje jakby wypil za dużo
od razu chodziłam normalnie, nie miałam z chodzeniem żadnego problemu i zaraz jak mnie postawili na nogi latałam po oddziale w miarę możliwości oczywiście
operacja nie wiem czy może się odbyć podczas miesiączki natomiast bardzo czesto po operacji miesiączkę się dostaje- nie wiem czym to spowodowane ale tak jakoś jest...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grzesio
Nowy
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:40, 07 Mar 2010 Temat postu: Malutka pomoc |
|
|
witam
szukam malutkiej pomocy, Tzn tu nie sprawa co do mojej osoby ale co do mojej dziewczyny. Problem polega na tym, iż ma wrodzoną wadę kręgosłupa. Leczyła się przez pewien czas w Warszawskim szpitalu , aż do teraz gdy przestała. Sprawiało to zbyt duży ból i powiedziała koniec. Była na konsultacji gdzieś w Poznaniu i jedynym wyjściem jest właśnie ta operacja. Jednakże bardzo się tego boi. Wiadomo z całych sił pragnę jej pomóc tylko nie wiem jak i dlatego postanowiłem tu napisać do was. Jako że jesteście po tych operacjach mogę się do was czegoś dowiedzieć.
Jak przebiega operacja , co sie dzieje itd
Jakie są tego efekty bądź skutki uboczne ..
i co ważne jak wygląda dalej po tym życie ?
z góry dziękuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monika.
Największy maniak posów
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:30, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
witaj fajnie, że chcesz wesprzeć swoją dziewczynę, dla kobiet ze skoliozą bardzo wazna jest akceptacja ze strony mężczyzny
podczas operacji prostowania skoliozy lekarze wzmacniają kręgosłup dwoma tytanowymi prętami przymocowanymi do kregów za pomocą śrub. te prety na stałe usztywniają kręgosłup i prostują go w miare możliwości.
Efekty są przeważnie zadawalające. Ja z 68stopni skoliozy zostałam wyprostowana na 36*. Nie ma możliwości aby podczas operacji kregosłup został wyprostowany całkowicie. Po zabiegu oczywiście bardzo boli, w końcu taka operacja to duża ingerencja w zdeformowane żebra i we wszystko co wewnątrz przez krzywy kregosłup miało już swoje nieprawidłowe położenie.
Życie po operacji wygląda tak jak przed nią. Jedyna niewykonalną rzeczą, której nie zrobi nikt z implantami jest mostek i koci grzbiet, ale nie sądzę żeby ktoś za tym płakał
Jeżeli masz jakies spytania to pisz śmiało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grzesio
Nowy
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:18, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
no próbuje sie o tym jaknajwiecej dowiedziec. Ona mow mi wprost ze sie wstydzi mi mowic, jest to zrozumiale ale spedzam z nia bardzo duzo czasu , chce ulozyc sobie z nia zycie i chce wiedziec na co musze uważać w czym jej pomagac i jak jej pomagac. kwestia tego ze jestesmy jeszcze mlodzi , lecz ona sie boi operacji .. co moge ? czego lepiej nie robic ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olazasada19
Administrator
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myszkow
|
Wysłany: Wto 12:43, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
jeśli będzie mieć operacje z dostępu przedniego będzie mieć włożony stabilizator czyli implant tytanowy w okolicach łopatki. Włożony będzie przez klatkę piersiową i pęcherzyki płucne. Jedno żebro będzie wyciągnięte by móc włożyć tam implant. Hmm to coś takiego ale ja jako że się nie znam mogę napisać jak to jest wykonane moim zdaniem.
Tak jak napisała Monika to duży szok dla organizmu i są wszystkie kości i wnętrzności poruszane ale dają środki znieczulające bardzo silne i zaraz po operacji nie boli a tylko się jest zmęczonym i można chorować po narkozie...
Ból i katorga zaczęła się gdy zaczęłam się poruszać <obraca> ale z czasem to przeszło....
Ograniczenia ma się do mniej więcej 8 m-cy gdy ma się pożegnanie z gorsetem a potem można się ruszać i uprawiać sporty zaczynając np od rehabilitacji .
Późniejsze życie jest wspaniałe :> z tym że trzeba uważać żeby nie upaść na plecy i nie przedźwigać się bo wtedy niestety potworny ból przypomina ooo że jednak ma się w sobie bogactwo ...a tak to można żyć normalnie...
Moim zdaniem Twoja dziewczyna ma wielkie szczęście że ma Ciebie...staraj się ją wspierać to jej będzie bardzo potrzebne.... ale Ty już odgrywasz bardzo dobrze swoją rolę....
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grzesio
Nowy
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:50, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
no podpowiedzieć mogę tyle ze , jest to skrzywienie jednostronne ok 50* ? coś to mówi ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olazasada19
Administrator
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myszkow
|
Wysłany: Wto 17:46, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
wydaje mi się że powinna poddać się operacji. Ja miałam ok 60* skrzywienie lewostronne piersiowo-lędzwiowe i miałam z dostępu przedniego operacje w Katowicach.
Powiem tylko tyle że im szybciej tym lepiej...dla Jej dobra...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grzesio
Nowy
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:57, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
ale ona w ogóle nie dopuszcza sobie tej myśli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olazasada19
Administrator
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myszkow
|
Wysłany: Wto 21:16, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
wierzę w to i wiem bardzo dobrze jak strasznie się boi i nie wyobraża sobie życia z jakimś ciałem obcym....ja przynajmniej tak miałam a nie mówię juz o tym że musiałam iść do szpitala i operacja narkoza itp...
Ale prawda jest taka że są szanse że się wszystko uda i normalnie nic nie czuć jak nic nie boli i się żyje tak jak się żyło... Tutaj prawie wszyscy na forum są tego dowodem...
U mnie zdecydowało to że się poddam operacji gdy lekarz powiedział mi że będzie coraz to gorzej będę mieć więcej stopni i na starość ludzi bez skoliozy boli kręgosłup a co dopiero z nią...
A mój Doktorek i tak mówił że powinnam o wiele wcześniej mieć operacje ale ja uciekałam jak ognia od niej i męczyłam się czym innym a też nie trafiłam wcześniej do niego....
Twoja ukochana powinna wiedzieć że po operacji zaczyna się nowe życie - ale wcale nie jest straszne....Ona nie jest sama...niech o tym wie i pamięta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grzesio
Nowy
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:46, 10 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
dziękuje bardzo ! miło ze jednak można szukać pomocy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|