|
|
Autor |
Wiadomość |
kasica
Rozkręca się
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Śro 20:43, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że macie takie fajne wspomnienia z tego okresu. No z pewnością kiedy jest się tak przygotowanym, efekty są lepsze jenny a kiedy miałaś operację? kto Cię operował?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jenny_85
Nowy
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole
|
Wysłany: Śro 22:47, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dokładnie 17.08 2000 r. A operowało mnie 3 lekarzy tj. dr Kołtowski dr Menartowicz i dr Michalski. Tylu lekarzy ponieważ miałam operację tak zwanym wejściem przednim. Wtedy jeszcze to była nowa metoda i lekarze z Trzebnicy się uczyli jej od Michalskiego. Wiesz to nie tak,że tam było tak fajnie. Pierwszy tydzień najgorszy był. Potem człowiek się oswaja z tym. Zresztą jak są fajni ludzie to jest łatwiej. Mi dużo dawało to takie wzajemne wspieranie się Teraz z perspektywy czasu miło to wspominam. Przewartościowało to moje życie mimo młodego wieku, bo uważam,że nikt nie wychodzi stamtąd taki sam zanim się tam pojawił. Jak to się mówi "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" Opieka uważam była bardzo dobra zarówno lekarzy jak i pielęgniarek.Nie wiem jak jest teraz tam???A Ty Kasica kiedy miałaś operację???I kto Cię operował???Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasica
Rozkręca się
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Czw 14:27, 22 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
O, to dawno miałaś, a jak się dziś czujesz? jakie miałaś skrzywienie?
ja jeszcze operacji nie miałam, ale będę miała styczeń/luty przez dr. Kołtowskiego
w Korfantowie. wiesz szczerze myślałam, że będę operowana w Trzebnicy, bo mam tam bliżej i byłam dwa razy na turnusie rehabilitacyjnym tam, ale dr. Kołtowski powiedział, że mógłby mnie zoperować w Trzebnicy, ale są tam bardzo duże kolejki i musiałabym czekać 1,5 roku, a tak on może zrobić to samo tylko w innym szpitalu i to będzie dużo szybciej, więc co ja mam do gadania w poniedziałek jadę na konsylium i dokładniej się czegoś dowiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jenny_85
Nowy
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole
|
Wysłany: Czw 16:14, 22 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
No już przeszło 9 lat A czuję się dobrze.Czasem pobolewa mnie kręgosłup na zmiany pogody itp. Ale tak to wszystko ok. Ja cały czas powtarzam,że ta operacja to nie wyrok i jeśli trzeba operować to nie ma co się zastanawiać. Ważne jest kto operuje;) I możesz być spokojna bo dr Kołtowski jest bardzo dobrym fachowcem. On krzywdy nie zrobi. Ja staram się żyć normalnie. Uprawiać sporty rekreacyjnie jak jazda na rowerze, siatka czy chodzenie po górach. Przy czym to ostatnie kocham i mimo,że ludzie mówili mi żebym zapomniała już o górach to ja się zawziełam I od 2003r. wróciłam do tego. W tym roku zdobyłam Szrenicę z czego bardzo się cieszę. W przyszłym roku planuję wejść na Śnieżkę. Aha przez rok czasu po operacji nie możesz żadnych sportów uprawiać, ale to na pewno Ci Kołtowski powie;) Trzymam kciuki, wszystko na pewno będzie dobrze !!! A miałam 49 stopni skrzywienia;) Lekarze w Opolu chcieli mnie już sadzać na wózek, że jak to tak ja przy tylu stopniach jeszcze chodzę...a w Trzebnicy powiedzieli,że to w sam raz na operacje...Ciekawe co by w Opolu powiedzieli jakby zobaczyli moje koleżanki które miały ponad 100 stopni...Pewnie już by je skreślili. Także ważne żeby znaleźć kogoś kto się zna na tym a będzie wszystko ok;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasica
Rozkręca się
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Czw 19:40, 22 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci bardzo, nawet nie wiesz [chociaż pewnie wiesz ] ile dla mnie znaczą takie słowa wsparcia. i to co mówisz o dr Kołtowskim i szczerze podziwiam Cię, że się nie poddałaś i robisz to co kochasz mimo przeszkód! Wiesz ja mieszkam w opolskim, i na początku mojej przygody ze skoliozą jeździłam własnie do Opola na Witosa na kontrole a oni tylko 'rozbierz się, schyl się, aha, przyjedź znowu za pół roku' i nic więcej się od nich nie można dowiedzieć! Dopiero kiedy umówiłam się z tamtejszym lekarzem dr. Otwinowskim prywatnie, powiedział mi co i jak i skierował do Trzebnicy na turnus.
btw. na ile stopni skorygowali Ci skrzywienie?
dziękuję i życzę powodzenia w zdobywaniu kolejnych szczytów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jenny_85
Nowy
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole
|
Wysłany: Czw 21:19, 22 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Zaraz po operacji miałam 13 czy 14 stopni a po roku czasu 16. To normalne bo kregosłup jednak osiada. Cieszę się,że mogę pomóc Wiem, że to jest ważne. Ja niestety nie miałam możliwości dowiedzenia się wcześniej jak to wszystko wygląda itd. Dopiero jak przyjechałam do szpitala. A tak to 4 miesiace czekania i nerwówki. Także jeśli masz jakieś pytanie to śmiało pytaj;) służę radą Fakt,że to było 9 lat temu, ale zawsze coś Nie napiszę,że było fajnie i przyjemnie, bo nie było....bolało,ale da się wytrzymać. Dla mnie najgorszy był pierwszy miesiąc w domu...Miałam kryzys bo żadne tabletki nie pomagały mi na ból W szpitalu dostawaliśmy morfinę... wiem,że teraz już się odchodzi od tego. No ale u Ciebie nie musi być tak jak ze mną bo różnie ludzie przechodzą przez to...wiadomo każdy organizm jest inny. Wiesz jak się czegoś chcę to nie ma rzeczy niemożliwych Na co dzień to nawet zapominam, że mam jakis implant w sobie...ale oczywiście wiem, że nie wszystko mi wolno. Jakieś dźwiganie, siłownia czy inne ekstremalne rzeczy odpadają. No ale bez tego można się na co dzień przecież obejść. A ile masz stopni skrzywienia??? Ja chodziłam do dr Krzywdy w Opolu...chciał mnie w gorset wsadzać ale mama się nie zgodziła na całe szczęście bo gdybym pochodziła w tym gorsecie to po pół roku miałabym drugie tyle skrzywienia;/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasica
Rozkręca się
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Pią 14:47, 23 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
to malutko dosyć zdaję sobie z tego sprawę, dzisiaj są takie pomoce jak fora o skoliozach i to bardzo pomaga, chociaż czasem lepiej jest niektórych rzeczy nie wiedzieć
ja kiedyś byłam u takiego jednego lekarza, który przy 34 stopniach chciał mnie operować..wtedy cała drogę do domu ryczałam i przysięgłam sobie, że nigdy do takiej operacji nie dopuszczę. wtedy jeszcze skoliozy nie było tak widać, nic nie bolało więc ona mi nic nie przeszkadzała, dopiero później, pojawił się garb co wszystko skomplikowało i żyłam tak z dnia na dzień nic z tym już nie robiąc, aż w końcu powiedziałam mamie, żeby mnie zabrała do jakiegoś lekarza, niech mnie skieruje na operację, bo ja zwariuję. no i tenże lekarz skierował mnie do dr. Kołtowskiego
wiesz tego bólu, o którym mówisz też się boję, ale jak najbardziej zdaję sobie sprawę, że będzie ciężko i mimo wszystko nie tracę chęci
obecnie mam 60 stopni na górze i 35 na dole.
ja mam gorset, ale to był koszmar, nie dość, że nie pomagał, to jeszcze wszystko mnie w nim bolało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jenny_85
Nowy
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole
|
Wysłany: Pią 17:59, 23 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Tzn. z 49 po operacji miałam 16 stopni No ale Ty też nie masz dużo i naprawdę nie jest źle;) Ja miałam koleżanki które miały ponad 100 stopni to, to już jest problem...Ucisk na płuca i wątrobę m.in Wiesz mnie przed operacja w sumie kręgosłup nie bolał.. tylko już zaczynało być to widoczne i szybko się pogłębiało więc trzeba było coś z tym zrobić. A z tego co pamiętam operuje się od 40 stopni więc wtedy się nie kwalifikowałaś jeszcze. Ja od piątego roku życia chodziłam na gimnastykę korekcyjną...na jakiś czas to zahamowało rozwój skrzywienia...ale później w tym największym okresie wzrostu niestety poleciało bardzo no i trzeba było operować. Nie ma co się łudzić samo skrzywienie się nie zatrzyma. Więc jeśli masz skrzywienie kolo 40 stopni to raczej operacja cię nie minie...Wszystko też zależy w jakim jest się wieku. Miałaś szczęście,że trafiłaś do dr Kołtowskiego To dobrze, że psychicznie jesteś pozytywnie nastawiona;) To jest dużo. Nie bój się bólu bo najgorszy jest pierwszy miesiąc, a potem to już będzie coraz lepiej Ja wiem, że łatwo się piszę jak się jest już po, ale wiem przez co przechodzisz i kiedyś inaczej na to spojrzysz To jest do przejścia. Także powodzenia i trzymaj się!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaś
Bywalec
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 18:12, 23 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
jenny_85 napisał: | W szpitalu dostawaliśmy morfinę... wiem,że teraz już się odchodzi od tego. |
Nadal jest. Jak nie morfina, to coś podobnego. Ja przez prawie 5 dni miałam sufentanyl (opioid)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia16121
Bywalec
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 22:53, 23 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
a działanie ma równie silne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaś
Bywalec
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 9:06, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ja bólu w ogóle nie czułam, jak byłam do tego podłączona (tuż po operacji się nie liczy, bo to tylko przebłyski są i chyba przed podłączeniem, albo tuż po, nie pamiętam nawet), z resztą później też nie za bardzo. A jak był po odłączeniu, to znośny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasica
Rozkręca się
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Sob 10:44, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
jenny_85 napisał: | Tzn. z 49 po operacji miałam 16 stopni No ale Ty też nie masz dużo i naprawdę nie jest źle;) Ja miałam koleżanki które miały ponad 100 stopni to, to już jest problem...Ucisk na płuca i wątrobę m.in Wiesz mnie przed operacja w sumie kręgosłup nie bolał.. tylko już zaczynało być to widoczne i szybko się pogłębiało więc trzeba było coś z tym zrobić. A z tego co pamiętam operuje się od 40 stopni więc wtedy się nie kwalifikowałaś jeszcze. Ja od piątego roku życia chodziłam na gimnastykę korekcyjną...na jakiś czas to zahamowało rozwój skrzywienia...ale później w tym największym okresie wzrostu niestety poleciało bardzo no i trzeba było operować. Nie ma co się łudzić samo skrzywienie się nie zatrzyma. Więc jeśli masz skrzywienie kolo 40 stopni to raczej operacja cię nie minie...Wszystko też zależy w jakim jest się wieku. Miałaś szczęście,że trafiłaś do dr Kołtowskiego To dobrze, że psychicznie jesteś pozytywnie nastawiona;) To jest dużo. Nie bój się bólu bo najgorszy jest pierwszy miesiąc, a potem to już będzie coraz lepiej Ja wiem, że łatwo się piszę jak się jest już po, ale wiem przez co przechodzisz i kiedyś inaczej na to spojrzysz To jest do przejścia. Także powodzenia i trzymaj się!!! |
Rozumiem teraz boli mnie bardziej niż kiedyś, głównie jak stoję albo siedzę długo bez oparcia, wtedy nawet jak się oprę o coś, to nie pomaga. a w ostatnich tygodniach zaczęła mnie boleć ta zapadnięta strona żeber, ale to już taki porządny ból ;\ wiesz ja nigdy nie jakoś nie wierzyłam, że gorset, ćwiczenia, masaże pomogą. miałam nadzieję, że 'samo' się zatrzyma mam 15 lat też się cieszę, że trafiłam na niego, bo wszyscy bardzo go tu chwalą, to mi dodaje otuchy dziękuję jeszcze raz, pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jenny_85
Nowy
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole
|
Wysłany: Sob 11:25, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ja morfinę dostawałam przez 2 tyg. Oczywiście stopniowo zmniejszali mi dawkę. Dostawałam też tabletki przeciwbólowe chyba paracetamol...nie pamiętam już, to samo w domu brałam, ale to na początku nie pomagało. Też miałam 15 lat jak byłam operowana Widzisz ja miałam ćwiczenia i też to tylko pomogło na krótką chwilę...Lekarze tak naprawdę nadal nie wiedzą czemu jednych kręgosłup się krzywi, a drugich nie...Niby tam zła postawa, dźwiganie np. tornistrów, czy złe siedzenie przy biurku... ciągle to słyszałam od lekarzy z Opola...ale prawda jest taka, że ci co nie mieli, nie mają problemów z kręgosłupem też nie przestrzegali tych zasad a jednak nie mają krzywych kręgosłupów. Prędzej jestem za tym,że to są wady genetyczne przenoszone z pokolenia na pokolenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia16121
Bywalec
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 12:16, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
no u mnie jest tak, że właśnie w rodzinie mam problemy z kręgosłupem, no i mam to w końcu po mamie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasica
Rozkręca się
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Sob 12:36, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
A u mnie właśnie się dziwią w rodzinie 'po kim Ty to masz? ' bo raczej nikt u mnie tego nie ma, choć ostatnio zauważyłam coś u mamy, że chyba ma lekką, ale to tak na moje oko no właśnie, geny nie muszą być od rodziców, mogą się zachować od dziadków, pradziadków. mnie się wydaje, że mam skoliozę od tego, że jak się urodziłam to miałam problem z bioderkami, rodzicie do dziś wspominają z przerażeniem jak lekarz mi je wyginał na wszystkie strony, a ja nic sama choroba może być genetyczna, ale to, że jest taka duża to raczej indywidualna sprawa, szybko rosłam w krótkim czasie, chyba niedostatecznie się pilnowałam i w ogóle, no i ciach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|