Autor |
Wiadomość |
jadzinka
Nowy
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:38, 04 Kwi 2008 Temat postu: co zabrac do szpitala? |
|
|
no właśnie?
pizama ma byc jakas specjalna???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
grEEn_LacE
Rozkręca się
Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie nie sięga wzrok ;)
|
Wysłany: Pią 17:11, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Nie , ale dobrze by było gdyby koszulka od piżamybyła zapinana na guziki (potem po operacji nie będziesz musiała sie męczyć, żeby zdejmować koszulki, aby lekarz zmienił Ci opatrunek). Ja jednak miałam normalną koszulkę - bez guzików i jakoś przeżyłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosiak;)
Bywalec
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Sob 14:41, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
a ja miałam zapinaną i przyznam, że ułatwiło mi to życie jakaś myjkę, czy gąbkę, książki - żebyś miała co robić.. właściwie nic specjalnego nie trzeba zabierać trzymam za ciebie kciuki i wróć do nas jako prostaczka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grEEn_LacE
Rozkręca się
Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie nie sięga wzrok ;)
|
Wysłany: Sob 16:19, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
'jako prostaczka' hehe Gosiak;) nieźle powiedziane xP
O właśnie książki to dobra rzecz na nudę... Ja zabrałam chyba z trzy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosiak;)
Bywalec
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Nie 13:54, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
no to mój brat wymyślił jak wróciłam ze szpitala albo jeszcze mówił sztywniak
tak tak, dobra książka nie jest zła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebellious
Bywalec
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Nie 17:56, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Przed operacją raczej się nie nudzi:P Jeszcze jak są fajne osóbki a po za tym zawsze można siąść na neta:P A po operacji ja nie miałam na nic siły.Przeważnie leżałam,słuchałam muzyki na mp3 i wykonywałam ćwiczenia oddechowe:P No i jak przychodziła rehabilitantka to musiałam wstawać i chodzić. Mi było na początku trudno trzymać coś w ręce(więc u mnie książka odpadała) Karmiona byłam przez mamę. No bo w sumie na OIOMie byłam 3 doby i tam tylko leżałam lub chodziłam ehh;/ a później jak wróciłam na oddział to zawsze ktoś był ze mną i mogłam pogadać Do domu mnie wypuścili na 7 dobę Oddział III jest the best a jeszcze jak się trafi na pokoje na zachodzie to cud, miód i orzeszki xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deady
Bywalec
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: HollyŁóDŹ
|
Wysłany: Pon 19:11, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Rebellious- zgadzam się oddział III rulez ! ; P
Ja miałam książe (wziełam sobie tomisko 1000 stron ") i ją czytałam po zabiegu, musiałam ręke ćwiczyć, ponieważ prawa była lekko sflaczała (mi z niej jeszcze na dodatek zrtobili dziurawy ser igłami, wiec zajebiaszczo mnie bolała). Na OIOMie 5 dni i 7 dni na oddziale. Kubeczek sobie weź napewno swój, łatwiej z niego pić, za to na OIOM polecam te takie napoje z takimi..ee... "smoczkami". Hm? MP3 jeżeli jesteś uzależniona od muzyki ; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebellious
Bywalec
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 18:46, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jak pojechałam na operację do Zakopanego to tam dostałam kartkę co się powinno mieć Pisało m.in. żeby mieć jakąś maskotkę przypominającą dom i wogóle hehe Ja miałam mojego kochanego Maniusia:*:*:*:*(oczywiście o maskotkę chodzi) był nawet ze mną na OIOMie i oczywiście jeszcze telefon tam miałam:) Czasem jak miałam więcej siły to smsy pisałam:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadzinka
Nowy
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:14, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
a ajk tam jest ze szkołą? nałapie jakichś ocen? nauczyciele pytają (chociażby na prośbę?). mam podbramkową sytuacje z angola a jutro mam mnie pytać. wróciłam z sanatorium przed swietami, mam braki i jedna jedynkę ze sprawdzianu... niby nic mi nie grozi bo mialam 3 na semestr ale i tak sie boję...
a ajk z nauczaniem indywidualnym? wiem z ena pewno chciałabym mieć przynajmniej do końca tego roku szkolnego... a jak moze być we wrześniu? bede w klasie maturalnej i pedagog mi odradza bo niby stracę i takie tam... a wiem ze nie zabiorę pełnego plecaka z róźnymi rzeczami do matury...
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deady
Bywalec
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: HollyŁóDŹ
|
Wysłany: Śro 13:14, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Isnieje Zespół Szkół Specjalnych przy Uniersyteckim Szpitalu Ortopedyczno Rehablilitacyjnym. Nie bój się! "Specjalna" jest ponieważ, dochodzą tam osoby ze szpitala. Zzazwyczaj chodzimy na 2-4 lekcje. Oceny można złapać i to całkiem niezle. Mi dwie "przywiezione "5 z fizyki poprawiają sytuacje " Klasy są tylko nieco dziwne, ale się nie przerazaj.
Lekarze wystawiają Ci taki świstek z tym na ile masz mieć to nauczanie indywidualne (od 3 miesiecy do 6), że musisz mieć nauczanie indywidualne. Mama idzie z tym do szkoly, wysylaja Cie do poradni pedagogicznej, masz jakies tam badania i wystawiaja orzeczenie, idziesz do szkoly, dajesz i masz nauczanie ; )
Ja nosiłam tylko zeszyty. Ksiazki mialam czesto w salach, albo mialam jedną z koleżanką. W sumie nadal tak jest, bo to dopiero rok po zabiegu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justina
Rozkręca się
Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Śro 17:47, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
a ja nie nosze ani ksiazek ani zeszytow:) ksiazki dziele z kolezanka w lawce, a zamiast zeszytow mam maly segregatorek z kartkami i robie sobie z kazdej lekcji notatki. czuje sie jak wolny sluchacz:) takie rozwiazanie podrzucili mi sami nauczyciele i nie robia mi zadnych wyrzutow gdy np chca sprawdzic zeszyt lub jakas dawna prace domowa ktorej akurat nie mam przy sobie. ale jak minie rok po zabiegu to juz na pewno powroce do zeszytow:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deady
Bywalec
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: HollyŁóDŹ
|
Wysłany: Śro 19:38, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja mam taki problem ze chodze jeszczego gimnazjum i musze miec osobne zeszyty, bo sprawdzają. Do tego zmienili mi sie wszyscy nauczyciele(matematyka, biologia, chemia, muzyka, technika, fizyka) i oni nie sa tak wyrozumali jak poprzedni.... No ale jak ważac 5 zeszytów, drugie śniadanie, piórnik i sam plecach to kilogram, wiec spoko ; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebellious
Bywalec
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Czw 13:00, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też chodzę do gimnazjum. I po operacji to nosiłam do szkoły max.2-3 zeszytów i coś do pisania:P I nikt mnie się nie czepiał. Bo jak się pytali nauczyciele czemu nie mam zeszytu albo książki to pokazywłam im zaświadczenie od lekarza na którym było napisane, że jestem po operacji i mam zakaz dźwigania ciężaru po wyżej 2 kg i miałam luzik Bo ja nie miałam indywidualnego nauczania:P Tylko byłam umówiona z nimi tak, że kiedy mnie będą plecy boleć to mogę iść do pielęgniarki szkolnej się położyć albo do domu bo mam 4 minuty od szkoły do domciu:) Z miesiąca na miesiąc brałam co raz więcej ksiązek:P Teraz mineło ponad 9 miesięcy od operki i byłam na kontroli I zapytałam się czy już mi wolno tak wszytskie książki nosić itp. To lekarz mi powiedział "a co tam się będziesz przemęczać" hehe xD I teraz noszę zeszyty i takie najpotrzebniejsze książki:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadzinka
Nowy
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:57, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
jutro jadę (4 rano)
brać wszystkie zeszyty? większość podreczników sobie odpuszczę, ale co z zeszytami?
PS: trochę się zaczynam denerwować... watpliwości, wiecie
będzie tam w ogóle atmosfera i czas na naukę? założyłam sobie przeczytanie kilku rozdziałów z bioli i chemii a nie wiem czy to ma sens... z angielskiego byłam pytana dostałam 3
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jadzinka dnia Nie 17:28, 13 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puenta
Gość
|
Wysłany: Nie 18:27, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Mi się wydaje, że warto zabrać może 2-3 zeszyty, bo pewnie więcej nie dasz rady przeczytać, a pozatym w szpitalach są takie małe szafeczki, że nie zmieścisz wielu zesztyów itp.. Jak wrócisz do domu, to najwyżej będziesz czytać tyle, ile się da
|
|
Powrót do góry |
|
|
|